Czytałem ostatnio kolejną interpelację dotyczącą poprawnego wyboru estońskiego CIT i uważam, że warto o tym pisać, ponieważ nie wszystko jest tak oczywiste dla spółek jak wydaje się dla prawnych wyjadaczy.
Dziś na tapecie temat spółki z o.o. w organizacji.
Pamiętajmy, że dzień rozpoczęcia prowadzenia działalności spółki należy utożsamiać z dniem jej powstania, tj. zawarcia umowy spółki z o.o, a nie z datą wpisu do Rejestru Przedsiębiorców KRS.
Zawarcie umowy spółki powoduje powstanie spółki z o.o. w organizacji, która posiada podmiotowość prawną i może być podmiotem stosunków prawnych.
Czasem te dwie daty (powstania i wpisu do KRS-u) mogą być od siebie odległe, szczególnie w przypadku zawierania umowy spółki u notariusza albo mogą przypadać w różnych miesiącach, np. jeśli umowę spółki w systemie S24 zawieramy w ostatnim dniu danego miesiąca, a wpis uzyskujemy w kolejnym miesiącu.
Co to oznacza dla spółek z o.o., które wybierają estoński CIT?
To data zawarcia umowy spółki wyznacza początek ich istnienia, więc jeśli decydują się w kolejnym miesiącu względem zawarcia umowy spółki, to muszą zamknąć księgi rachunkowe, sporządzić sprawozdanie finansowe za poprzedni miesiąc, nawet jeśli spółka w organizacji nie dokonała żadnej operacji gospodarczej.
Data wpisu w KRS nie oznacza początku działalności, więc być może nie będziemy podatnikiem rozpoczynającym prowadzenie działalności.
Jeśli wybieramy estoński CIT po wpisie do KRS w kolejnym miesiącu względem zawarcia umowy spółki, to w zawiadomieniu ZAW - RD jako dzień rozpoczęcia opodatkowania estońskim CIT wpisujemy pierwszy dzień miesiąca, nawet jeśli wpis w rejestrze KRS pojawił się w połowie tego miesiąca (spółka istniała już jak spółka w organizacji).
Jak pokazują aktualne interpretacje indywidualne, są spółki, które dały się złapać w tę pułapkę.
Np. interpretacja indywidualna z dnia 9 października 2024 r., nr 0111-KDIB1-1.4010.464.2024.2. MF, czy wcześniej interpretacja z dnia 16 września 2024 r., nr 0111-KDIB1-1.4010.401.2024.1. AW.
Pozornie prosty wybór estońskiego CIT, w niektórych przypadkach wcale taki prosty nie jest, a błędy wykryte po czasie, są niezaprzeczalnie kosztowne.
Adrian jest doradcą podatkowym i radcą prawnym. Ukończył prawo na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Z prawem podatkowym związany od 2019 roku i w tym czasie pracował dla największych kancelarii podatkowych w województwie Kujawsko – Pomorskim, w których uczestniczył w licznych projektach restrukturyzacyjnych dotyczących spółek prawa handlowego. W ramach Kancelarii LTCA uczestniczy w projektach obejmujących bieżące doradztwo podatkowe.
