Sukcesja biznesu. Ustanowienie zarzadu sukcesyjnego "za życia"
- Wysłane przez Bolesław Szyłkajtis
- Kategorie Aktualności prawne
- Data 21 sierpień
Każdego z nas niestety czeka – prędzej czy później – ten sam los, czyli śmierć. Brzmi przerażająco, prawda? Oczywiście, ale to nie powód, by się nie przygotowywać odpowiednio, w szczególności, gdy odejście jest jeszcze odległą perspektywą. Dotyczy to oczywiście również przedsiębiorców, w szczególności osoby prowadzące indywidualną działalność gospodarczą. Nie po to bowiem całe życie pracuje się w pocie czoła, rozwija biznes i gromadzi majątek z myślą o bliskich, by w najgorszym momencie pozostawić ich z dodatkowym ciężarem (nierzadko nie do udźwignięcia).
Rozwiązaniem – oczywiście poza innymi, ale dedykowanym właśnie prowadzącym jednoosobowe działalności gospodarcze - przewidzianym na wypadek odejścia indywidualnego przedsiębiorcy jest instytucja zarządcy sukcesyjnego. Na marginesie, ciekawym jest fakt, że w Polsce tylko niecałe 3 % przedsiębiorców indywidualnych ustanowiło zarządcę sukcesyjnego. Jest to bardzo niski odsetek.
Zarząd sukcesyjny to instytucja tymczasowa, umożliwiająca kontynuowanie działalności po śmierci przedsiębiorcy, do momentu zakończenia postępowania spadkowego i poukładania wszystkich spraw w firmie. Co ciekawe, zarządca sukcesyjny może korzystać z firmowego NIP-u, kontynuować działalność pod dotychczasową nazwą, regulować zobowiązania, pobierać należności, a nawet zatrudniać pracowników. Działa więc tak jak zmarły przedsiębiorca.
Zarząd sukcesyjny można ustanowić już po śmierci przedsiębiorcy, ale nie jest to dobre rozwiązanie. Po pierwsze, należy go powołać nie później niż w dwa miesiące od dnia śmierci przedsiębiorcy. Niby jest to dużo czasu, ale pamiętajmy, że w tym okresie najbliżsi są raczej zajęci żałobą oraz porządkowaniem spraw osobistych, tak więc te dwa miesiące mogą uciec bardzo szybko. Po drugie, przy braku odpowiedniej osoby zaznajomionej odpowiednio z firmą, jej prowadzenie może napotkać wiele problemów, np. problem z odnalezieniem dokumentów, pytanie, kto zajmuje się księgowością, ilu jest pracowników, kim są kontrahenci i jakie mamy zobowiązania, itp.
Dlatego właśnie najlepszym rozwiązaniem i niejako polisą jest ustanowienie zarządcy własnej działalności jeszcze za życia. Po pierwsze, sami mamy wpływ na to, kto zostanie zarządcą i że naszym zdaniem będzie to najbardziej odpowiednia osoba. Po drugie, zarządcę można – gdyż w takim wypadku mamy na to czas – wprowadzić w tajniki prowadzonego biznesu, zapoznać go z sytuacją przedsiębiorstwa, przeszkolić i przekazać wszystkie dokumenty i niezbędne informacje.
W takim wypadku, w czasie smutnego okresu po odejściu przedsiębiorcy działalność będzie prowadzona dalej, a wybrana osoba będzie wiedziała, co do niej należy. Dodatkowo, taki odpowiednio przygotowany zarządca może przygotować biznes do przejęcia przez sukcesora lub sukcesorów (spadkobierców). Zarząd nie może trwać wiecznie – standardowo do 2 lat, a w wyjątkowych sytuacjach do 5 lat. W tym czasie coś z przedsiębiorstwem należy zrobić, by go nie stracić. I tu właśnie jest ważna rola zarządcy. Może on – np. według wytycznych zmarłego przedsiębiorcy – dokonać odpowiedniej reorganizacji, by sprawnie została ona przejęta, bez ryzyka utraty jakiegokolwiek jej elementu.
Dlatego też Przedsiębiorco, nie zwlekaj! Pomyśl o jutrze już dzisiaj!
Bolesław Szyłkajtis
Bolesław jest adwokatem, członkiem Izby Adwokackiej w Warszawie oraz partnerem zarządzającym w LTCA Legal. Ukończył prawo na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie. Posiada wieloletnie, bogate doświadczenie w prowadzeniu i rozwiązywaniu sporów oraz obsłudze prawnej klientów, w szczególności z branży budowlanej i deweloperskiej. Swoje doświadczenie zdobył m.in. przy realizacji kluczowych projektów budowlanych i infrastrukturalnych, takich jak budowy linii kolejowych, dworców, stadionów, obiektów przemysłowych, dróg ekspresowych, autostrad i nieruchomości deweloperskich. Świadczył doradztwo na rzecz polskich i zagranicznych spółek w największych inwestycjach i sporach budowlanych w Polsce. Bolesław reprezentował klientów w licznych procesach sądowych i arbitrażowych o wielomilionowej wartości charakteryzujących się najwyższym stopniem skomplikowania i złożoności. Doradzał również klientom przy realizacji wielu znaczących i prestiżowych inwestycji budowlanych. Swoje bogate doświadczenie zdobywał w renomowanych polskich i międzynarodowych kancelariach prawnych, takich jak: JDP, DZP, CMS i Hoogells. W swojej praktyce kieruje się przede wszystkim indywidualnym podejściem do klientów zwracając szczególną uwagę na ich potrzeby biznesowe. Posiada szczególną umiejętność w szerokim, międzybranżowym podejściu do problemów klientów. Jest również doświadczonym prelegentem, który wielokrotnie występował na konferencjach i kongresach w branży budowlanej oraz prowadził liczne wykłady, warsztaty i panele, a także szkolenia dedykowane dla klientów. Obsługuje klientów w języku polskim, angielskim i niemieckim.