Ulga B+R: Czy mamy szanse na poszerzenie katalogi kosztów kwalifikowanych i zwiększenie poziomu odliczenia?
Minister Rozwoju i Technologii przedstawił projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego oraz doskonalenia zasad opracowywania prawa gospodarczego (UA8). Projekt jest z 5 kwietnia i właśnie minął czas konsultacji międzyresortowych. Niestety tabeli z uwag jeszcze nie ma.
Już teraz jednak możemy pozytywnie ocenić propozycje zmian w zakresie kosztów kwalifikowanych ulgi na działalność badawczo-rozwojową. Chodzi bowiem o rozszerzenie katalogu zamkniętego kosztów kwalifikowanych.
Propozycja wydaje się przemyślana, aczkolwiek nie do końca. Zaproponowano bowiem zmiany w ustawie o CIT i zapomniano o analogicznych zmianach w ustawie o PIT. Abstrahując jednak od tego przeoczenia propozycja jest ciekawa.
Proponuje się 3 zmiany, których efektem może być nić innego jak zwiększenie poziomu odliczeń!
- Po pierwsze w kosztach kwalifikowanych ująć moglibyśmy nie tylko koszty opinii, ekspertyz i usług doradczych świadczonych przez jednostki naukowe (m.in. uczelnie, instytuty badawcze, instytuty naukowe PAN), ale również inne wyspecjalizowane podmioty, które nie posiadają statusu jednostki naukowej. Głównie z uwagi na fakt, iż współpraca z jednostkami naukowymi nie zawsze w praktyce jest możliwa i uzasadniona np. ze względu na poziom doświadczenia jaki prezentują poszczególni partnerzy.
- Po drugie w kosztach kwalifikowanych uwzględnić moglibyśmy przegląd, konserwację oraz kalibrację specjalistycznego sprzętu - aparatury naukowo-badawczej wykorzystywanej wyłącznie w prowadzonej działalności badawczo-rozwojowej.
- Po trzecie proponuje się aby kosztami kwalifikowanymi objąć także koszt specjalistycznego transportu towarów wykorzystywanych wyłącznie w prowadzonej działalności badawczo-rozwojowej.
Odnosząc się do każdej z ww. propozycji.
Propozycja nr 1 wydaje się najciekawsza, wręcz pożądana. Zwłaszcza wobec kiedyś toczącego się sporu interpretacyjnego, zakończonego zawężeniem przepisów. Biorąc natomiast ilość wyspecjalizowanych podmiotów prowadzących prace badawcze w określonych obszarach produkcji lub technologii możliwość uelastycznienia w wyborze kontrahenta mógłby zadziałać na korzyść rozliczających lub rozważających rozliczenie ulgi B+R.
Propozycja nr 2 natomiast wydaje się interesująca dla części przedsiębiorców prowadzących prace R&D i posiadających np. własne laboratoria. W szczególności firmy z branż specjalistycznych produkcji, farmaceutyczne, medyczne, czy żywieniowe mogłaby na tym skorzystać.
Co do propozycji nr 3 warto zwrócić uwagę, że towary wykorzystywane w toku prac R&D (materiały, surowce, półprodukty, składniki chemiczne) stanowią już koszty kwalifikowane, a konkretnie wartości ich nabycia, a w której może być uwzględniony taki element kosztowy jak transport. Biorąc jednak pod uwagę, że transportem takim mogą się także zajmować inne podmioty niż dostawcy tych towarów, proponowane rozwiązanie wydaje się niezwykle korzystne. Analizując bowiem określone materiały i surowce w kosztach będziemy mogli bezpiecznie uwzględnić ich specjalistyczny transport. Pytanie jednak w którym kierunku pójdzie wykładnia tego „specjalistycznego” transportu. Zakładam, że może chodzić przykładowo o transport niebezpiecznych materiałów chemicznych, niemniej wydaje się, że zdefiniowanie takiego transportu byłoby wskazane. Alternatywnie, zrezygnujmy z określenia „specjalistyczny” i ujmijmy w kosztach kwalifikowanych wszelkie transporty towarów bezpośrednio wykorzystywanych toku prac badawczo-rozwojowych.
Ciekaw jestem jak ułożą się konsultacje w tej kwestii.
Chcesz wiedzieć więcej odwiedź naszą stronę o ulgach podatkowych: https://ltca.pl/ulgi-podatkowe/
