Fundacja rodzinna. Czy warto?
- Wysłane przez Bolesław Szyłkajtis
- Kategorie Pozostałe
- Data 18 styczeń 2024
Minął już ponad rok od uchwalenia ustawy o fundacji rodzinnej i prawie osiem miesięcy od chwili jej wejścia w życie i powołania do życia tego tworu organizacyjnego zwanego fundacją rodzinną. Jest to dobry czas, by zadać sobie pytanie, czy w ogóle warto rozważać fundację rodzinną jako rozwiązanie dla prowadzenia biznesu lub jako wehikułu korzystnego inwestycyjnie.
Odpowiedź na oba pytania brzmi: oczywiście! Po ponad półrocznym okresie funkcjonowania fundacji rodzinnych w obrocie można potwierdzić, że nie należy się obawiać tego z pozoru nowatorskiego mechanizmu. Z jednej strony, to czego się obawiano, poprawne skonstruowanie podstawy funkcjonowania FR – jej statutu nie stanowi w praktyce aż tak niewykonalnego zadania, z drugiej strony, czego obawiano się pierwotnie jeszcze bardziej, rejestracja fundacji w rejestrze fundacji rodzinnych również idzie coraz sprawniej. W praktyce, przy dobrze przygotowanych dokumentach FR proces rejestracji może zamknąć się w miesiąc lub półtora miesiąca, przez co de facto okres ten zrównał się prawie z czasem potrzebnym na zarejestrowanie nowej spółki w KRS (nie dotyczy oczywiście szybkości systemu S24).
Fundacje rodzinne nie budzą również tak dużych kontrowersji w praktyce obrotu gospodarczego: ot, nowa, nieco inna forma prawna. Rynek przyzwyczaił się do istnienia i działania FR. Oczywiście, fundacje te nie są jeszcze aż tak popularne i powszechnie wykorzystywane jak spółki handlowe, ale takie instytucje jak np. banki, inne instytucje finansowe, leasingodawcy, organy administracyjne i podatkowe nie traktują FR jako tworu „z innej planety”, z którym nie wiadomo do końca jak się obchodzić.
Idąc dalej, należy zadać pytanie, do czego w ogóle potrzebna jest fundacja rodzinna, jakie korzyści za sobą niesie? Odpowiedzi jest wiele, niemniej skupmy się na najistotniejszych. Konsolidacja majątku, zabezpieczenie sukcesji biznesu, czy wyeliminowanie sporów pomiędzy sukcesorami-spadkobiercami to jedna strona medalu, co ciekawe najistotniejsza zgodnie z zamysłem ustawodawcy. Drugim, niemniej ważnym aspektem są: skuteczne i trwałe zabezpieczenie majątku, FR jako bardzo korzystny wehikuł holdingowy, doskonały sposób prowadzenia działalności nieruchomościowo-rentierskiej oraz zapewniające dobry grunt dla powyższych – preferencje podatkowe.
Po kolei: zabezpieczenie majątku polega na tym, że FR zasadniczo nie odpowiada za zobowiązania fundatora. Od chwili założenia fundacji i wniesienia mienia na fundusz założycielski FR w ogóle nie odpowiada za powstałe później długi fundatora. Jedynym wyjątkiem, skądinąd słusznym, są zobowiązania alimentacyjne fundatora. Innymi słowy, w razie założenia FR dalsze, ryzykowne działania fundatora nie dotknął fundacji. Również nie jest możliwe – inaczej niż w przypadku spółek handlowych – prowadzenie egzekucji z majątku FR za zobowiązania fundatora. W spółkach możliwe jest zajęcie i sprzedaż udziałów, akcji, ogółu praw i obowiązków, w FR nie, bowiem fundacja będąc osobą prawną całkowicie odrywa się od aspektu właścicielskiego ze strony jej fundatora.
Działalność inwestycyjna prowadzona w ramach FR jest bardzo ułatwiona z uwagi na bardzo korzystne rozwiązania podatkowe. Jedynym podatkiem (poza VAT, który jest jednak neutralny dla FR jako przedsiębiorcy) jest 15% CIT należny wyłącznie od wartości świadczeń spełnianych przez FR na rzecz jej beneficjentów. Oznacza to, że FR nie płaci podatku od „każdej zarobionej złotówki”, ale od czynionych na rzecz osób uprawnionych wypłat i świadczeń. Gdy te nie występują – nie ma podatku. To rozwiązanie można porównać do działania spółki w ramach tzw. Estońskiego CIT. Niemniej, warto wskazać, że w odróżnieniu od spółki na estońskim CIT, FR może mieć podmioty powiązane, np. spółki córki. Dlatego FR jest wartym rozważenia podmiotem mogącym stanowić centrum struktury biznesowej – holdingu. FR może bowiem bez przeszkód zakładać oraz przystępować do wszystkich spółek prawa handlowego.
Działanie FR jako podmiotu centralnego ma przede wszystkim ten pozytyw, że wypłata dywidendy albo udziału w zysku dla wspólnika, którym jest FR nie jest podwójnie opodatkowana – FR nie płaci za nie CITu. Kwoty, które w normalnym trybie musiałyby zostać zapłacone w ramach tego podatku FR może wykorzystać do dalszego inwestowania albo po prostu do gromadzenia środków.
W ramach inwestowania w nieruchomości jest podobnie. FR nie płaci podatku, dopóki sama nie wypłaca środków w formie świadczenia na rzecz beneficjentów, a zaoszczędzone w ten sposób środki może reinwestować.
Warto też wspomnieć, że fundacja rodzinna nie musi oznaczać konieczności ponoszenia znacznych kosztów na jej obsługę. Tak naprawdę jedynym „twardym kosztem” FR będzie koszt prowadzenia pełnej księgowości oraz sporządzania rocznych sprawozdań finansowych. Poza kosztem prowadzenia księgowości FR nie ma żadnych innych koniecznych do ponoszenia kosztów.
Również samo prowadzenie fundacji rodzinnej nie powinno nastręczać znacznych problemów – każdy, kto miał do czynienia z prowadzeniem spółki, poradzi sobie z prowadzeniem FR, gdyż zasadnicze mechanizmy ich działania są bardzo zbliżone.
Podsumowując: czy warto? Moim zdaniem tak! Oczywiście wszystko zależy od indywidualnych potrzeb i preferencji osób zainteresowanych, gdyż nie we wszystkich przypadkach FR będzie najoptymalniejszym rozwiązaniem. Trzeba pamiętać, że FR może być założona wyłącznie przez osoby fizyczne, a jej beneficjentami również mogą być wyłącznie osoby fizyczne, ewentualnie organizacje pożytku publicznego. Niemniej, w ramach optymalizacji swojej działalności, na jej najwyższym, właścicielskim szczeblu warto wziąć pod uwagę i przeanalizować możliwość wprowadzenia do swojego biznesu fundacji rodzinnej.
#Fundacjarodzinna #biznes #inwestycje #spółki #działalność #LTCA
Bolesław Szyłkajtis
Bolesław jest adwokatem, członkiem Izby Adwokackiej w Warszawie oraz partnerem zarządzającym w LTCA Legal. Ukończył prawo na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie. Posiada wieloletnie, bogate doświadczenie w prowadzeniu i rozwiązywaniu sporów oraz obsłudze prawnej klientów, w szczególności z branży budowlanej i deweloperskiej. Swoje doświadczenie zdobył m.in. przy realizacji kluczowych projektów budowlanych i infrastrukturalnych, takich jak budowy linii kolejowych, dworców, stadionów, obiektów przemysłowych, dróg ekspresowych, autostrad i nieruchomości deweloperskich. Świadczył doradztwo na rzecz polskich i zagranicznych spółek w największych inwestycjach i sporach budowlanych w Polsce. Bolesław reprezentował klientów w licznych procesach sądowych i arbitrażowych o wielomilionowej wartości charakteryzujących się najwyższym stopniem skomplikowania i złożoności. Doradzał również klientom przy realizacji wielu znaczących i prestiżowych inwestycji budowlanych. Swoje bogate doświadczenie zdobywał w renomowanych polskich i międzynarodowych kancelariach prawnych, takich jak: JDP, DZP, CMS i Hoogells. W swojej praktyce kieruje się przede wszystkim indywidualnym podejściem do klientów zwracając szczególną uwagę na ich potrzeby biznesowe. Posiada szczególną umiejętność w szerokim, międzybranżowym podejściu do problemów klientów. Jest również doświadczonym prelegentem, który wielokrotnie występował na konferencjach i kongresach w branży budowlanej oraz prowadził liczne wykłady, warsztaty i panele, a także szkolenia dedykowane dla klientów. Obsługuje klientów w języku polskim, angielskim i niemieckim.