VAT Schrödingera Raz jest, a raz go nie ma Karuzela podatkowa lub karuzela absurdu
- Wysłane przez Mikołaj Stelmach
- Kategorie VAT
- Data 24 listopad 2025
Jest taki rodzaj spraw z zakresu prawa podatkowego, które obrodziły paletą pojęć nieprawnych, abstrakcyjnych, niezdefiniowanych. Jednak kiedy te hasła padają w odniesieniu do Twojego biznesu dolegliwość nie jest już tak imaginatywna, lecz bardzo namacalna. Łatwiej łowić w mętnej wodzie.
Witajcie w świecie karuzel podatkowych, pustych faktur, vaciarzy, buforów, słupów i brokerów. Krainie handlu stalą, elektroniką, olejem rzepakowym, trumnami, kawą, czy popularnym kremem cukrowo-tłuszczowym z dodatkiem orzechów laskowych i kakao. Uniwersum, w którym pręty stalowe tak długo jeżdżą na pace w te i z powrotem, że zdążyły dawno pordzewieć, a podstawy rozstrzygnięć wobec podatników to nie przepisy, ale tezy, pod które na siłę nagina się przepisy.
Transakcje łańcuchowe – art. 7 ust. 8 ustawy o VAT wiecznie żywy!
Transakcja polegająca na tym, że pierwszy sprzedawca wydaje towar bezpośrednio ostatniemu nabywcy, a równolegle dokonywanych jest kilka dostaw (tzn. występuje kilka dostaw i jeden transport) jest powszechnie występującym i zgodnym z przepisami (a do niedawna wprost przez te przepisy przewidzianym) modelem obrotu - jest to tzw. transakcja łańcuchowa. Taki sposób dokonywania transakcji podyktowany jest ekonomiką obrotu gospodarczego i stwarza możliwość sprawniejszego zaspokajania występującego na rynku popytu na rozmaite dobra.
Z dniem 01.01.2021 r., w ramach nowelizacji określanej mianem „SLIM VAT”, z ustawy o VAT usunięty został art. 7 ust. 8. Zgodnie powołanym przepisem: W przypadku gdy kilka podmiotów dokonuje dostawy tego samego towaru w ten sposób, że pierwszy z nich wydaje ten towar bezpośrednio ostatniemu w kolejności nabywcy, uznaje się, że dostawy towarów dokonał każdy z podmiotów biorących udział w tych czynnościach.
Dlaczego usunięto ww. regulację? W uzasadnieniu do projektu ustawy nowelizującej wskazano, że: uchylenie ust. 8 w art. 7 ustawy o VAT - jako rozwiązania nadmiarowego, które nie posiada odpowiedniej podstawy w przepisach dyrektywy Rady 2006/112/WE (…) w warunkach rozliczeń krajowych zaburza logikę w podejściu do opodatkowania dostawy towarów. (…) Rozwiązania wynikające z uchylanego przepisu możliwe są do zinterpretowania w oparciu o generalną zasadę dotyczącą opodatkowania dostawy towarów, uregulowaną w art. 7 ust. 1 ustawy o VAT. W konsekwencji, uchylenie przepisu ma charakter porządkujący. Kwalifikowanie poszczególnych transakcji dokonanych przez podatnika, w tym również w transakcji łańcuchowej, powinno następować na podstawie ogólnych zasad dotyczących kwalifikacji czynności jako dostawy towarów, co potwierdza również orzecznictwo TSUE (np. wyroki w sprawie C-235/18 Vega International Car Transport and Logistic lub C-185/01 Auto Lease Holland). Ponadto występowanie w przepisach krajowych regulacji, która nie zawiera wyraźnej podstawy w przepisach prawa unijnego, może w pewnych szczególnych sytuacjach powodować wątpliwości interpretacyjne, w jaki sposób powinny być kwalifikowane poszczególne transakcje. Może dochodzić do sytuacji, że na skutek niewłaściwej interpretacji przepisu art. 7 ust. 8 dokonana przez podatnika transakcja traktowana jest jako dostawa towarów, gdy w rzeczywistości dostawa taka nie występuje - z uwagi na brak przeniesienia prawa do rozporządzania towarem jak właściciel - ze wszystkimi negatywnymi dla podatnika skutkami uznania takiej transakcji za dostawę towarów. Zwykle błąd taki pociąga za sobą kolejne i powoduje niewłaściwe rozliczanie VAT w całym łańcuchu transakcji.
Uchylenie art. 7 ust. 8 ustawy o VAT nie spowodowało, że transakcje określane mianem „łańcuchowych” przestały być legalną formą obrotu. Taki mechanizm zdarzeń opodatkowanych potwierdziło zresztą oficjalnie Ministerstwo Finansów w broszurze informacyjnej TRANSAKCJE ŁAŃCUCHOWE ORAZ TRANSAKCJE TRÓJSTRONNE wskazując, że transakcje łańcuchowe są rodzajem transakcji zawieranych pomiędzy kilkoma kontrahentami w ten sposób, że towar jest wysyłany od ostatniego z podmiotów (w łańcuchu) do pierwszego, lecz każdy z podmiotów biorących udział w transakcji rozpoznaje dostawę towarów na rzecz kolejnego.
Moment dokonania dostawy - obowiązek podatkowy w transakcjach łańcuchowych
Dla transakcji łańcuchowych istotne jest właściwe określenie momentu dokonania dostawy (zdarzenia opodatkowanego), gdyż ten zasadniczo determinować będzie moment powstania obowiązku podatkowego.
Jak wiadomo, momentem dokonania dostawy jest moment „przeniesienia prawa do rozporządzania rzeczą (towarem) jak właściciel”, czyli moment przeniesienia władztwa ekonomicznego nad rzeczą, a więc moment, z którym nabywca może dysponować i rozporządzać rzeczą (może ją np. zniszczyć albo odprzedać) oraz przechodzi na niego ryzyko jej utraty.
Kiedy dochodzi do dokonania dostawy przy bardziej skomplikowanym niż bezpośredni model sprzedaży? Organy podatkowe (np. interpretacja DKIS z dnia 11.07.2019 r., nr 0115-KDIT1-1.4012.340.2019.1.DM) odwołują się w tym zakresie do regulacji k.c. Zgodnie z art. 544 § 1 k.c., jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju.
Konkludując: jeżeli strony transakcji nie ustaliły inaczej przyjmuje się, że przeniesienie prawa do rozporządzania towarem jak właściciel, a więc dostawa towaru w rozumieniu ustawy o VAT ma miejsce w chwili wydania towaru przewoźnikowi, który wiezie towar do finalnego nabywcy.
Karuzela podatkowa
Karuzela podatkowa bazuje na opisanym wyżej schemacie transakcji łańcuchowych. Proceder ten, w oparciu o konkretne sprawy, został zidentyfikowany i niejako zdefiniowany przez sądy administracyjne.
Na uwagę zasługuje wyrok WSA w Gliwicach z dnia 08.11.2019 r., sygn. I SA/Gl 496/19: Oszustwo "karuzelowe" odnosi się do sposobu, w jaki sprzedawane towary krążą między poszczególnymi podmiotami zaangażowanymi w przestępczy łańcuch dostaw. Istnieją różne odmiany transakcji karuzelowych, w tym m.in. takie, w których towar jest rzeczywiście przewożony po "łańcuchu" dostaw w celu upozorowania faktycznych transakcji. Transakcje tego typu charakteryzuje to, że obieg towarów i dokumentów nie posiada cech koła. Z kolei w innych, charakterystyczny jest obieg w kształcie koła. Zidentyfikowanie takiego mechanizmu następuje przez badanie zewnętrznych oznak funkcjonowania oszustwa typu karuzelowego, do których zalicza się w szczególności: kontrolowanie i tworzenie systemu przez osoby funkcjonujące w ramach podmiotu określanego jako "organizator"; włączenie w łańcuch dostaw tzw. "znikających podatników"; brak problemów z rozpoczęciem działalności (duży obrót od początku działalności); bardzo szybkie transakcje; wielokrotny obieg tych samych towarów w zamkniętym cyklu obrotu; odwrócony łańcuch handlowy (dostawy od "małych" do "dużych", od "znikających podatników" do podmiotów realizujących zyski); brak możliwości "fizycznym" dysponowania towarem, brak kontroli towarów, brak gwarancji; brak gromadzenia zapasów; stosowanie cen dumpingowych; brak typowych zachowań konkurencyjnych na rynku (brak dążenia do skrócenia łańcucha dostaw, brak poszukiwania odbiorców, dostawców, brak promocji i reklamy); nie stosowanie kredytów kupieckich i odroczonych terminów płatności; krótki okres działania "znikających podatników" (nagłe zaprzestanie działalności przy jej wcześniejszym "prowadzeniu" w znacznym rozmiarze) (zob. wyrok NSA z 26 kwietnia 2019 r. sygn. I FSK 984/17). Transakcje przeprowadzane są w taki sposób, aby były one dla organów podatkowych faktycznie niepodważalne. W transakcjach karuzelowych istotne jest i to, że przepływ towarów albo upozorowanie przepływu towarów następuje pomiędzy podmiotami zarejestrowanymi w różnych państwach UE. Dochodzi wobec tego do wielu transakcji towarami albo pozorowania przepływu towarów opodatkowanych PTU jako wewnątrzwspólnotowe nabycie towarów (WNT) oraz wewnątrzwspólnotowa dostawa towarów (WDT), które z jednej strony pozwalają na nieuiszczenie należnego podatku przez nierzetelnego podatnika (tzw. "znikającego podatnika") na wstępnym etapie obrotu towarem w kraju, a z drugiej - pozwalają na uzyskanie nienależnego zwrotu różnicy podatku z tytułu WDT. Typowe dla oszustw karuzelowych jest to, że w ramach transakcji handel odbywa się przeważnie prawdziwym towarem, przy czym popularny jest towar, którego nie można zidentyfikować w sposób jednoznaczny. Jest on dostatecznie wartościowy, żeby za pośrednictwem niego mogło dojść do maksymalizacji dochodów z popełnianej działalności przestępczej, to m.in. surowce mineralne, paliwa, stal budowlana i podobne (zob. wyrok WSA w Białymstoku z 20 marca 2019 r. sygn. I SA/Bk 14/2019). (…) Podsumowując, w mechanizmie oszustwa karuzelowego wykorzystywane są rzeczywiście istniejące towary - chociaż transakcje są symulowane, nie mają celu i uzasadnienia gospodarczego.
W konsekwencji oszustwa karuzelowe stanowią przejaw zorganizowanej przestępczości gospodarczej wykorzystującej mechanizm opodatkowania VAT. Istotą procederu jest stworzenie pewnego rodzaju struktury opartej na sieci powiązań organizacyjno-hierarchicznych służącej „wysysaniu” podatku z obiegu pieniężnotowarowego.
Co z prawem do odliczenia?
Zgodnie z art. 88 ust. 3a pkt 4 lit. a ustawy o VAT nie stanowią podstawy do obniżenia podatku należnego oraz zwrotu różnicy podatku lub zwrotu podatku naliczonego faktury w przypadku gdy stwierdzają czynności, które nie zostały dokonane (tzw. puste faktury).
Organy podatkowe i sądy administracyjne wskazują, że dla wywarcia w systemie VAT pełnych skutków charakterystycznych dla czynności opodatkowanej dana czynność musi cechować się „stroną materialną” oraz „stroną formalną”. Czynność nie posiadająca „strony materialnej” to taka, która ma jedynie swój obraz w dokumentacji, lecz nie została w rzeczywistości przeprowadzona. Nie zrodzi ona ani obowiązku podatkowego, ani prawa do odliczenia podatku. Innymi słowy, art. 86 ust. 1 ustawy o VAT kreuje podstawowe prawo podatnika do odliczenia podatku naliczonego z faktur dokumentujących nabycie towarów i usług, jednak prawo to może zostać zrealizowane jedynie wtedy, gdy faktury odzwierciedlają czynności faktycznie zaistniałe w obrocie gospodarczym między podmiotami wskazanymi na tych fakturach. Podstawę do odliczenia podatku naliczonego może stanowić wyłącznie faktura odzwierciedlająca faktyczne zdarzenie gospodarcze w aspekcie podmiotowym i przedmiotowym.
A zatem, jeżeli w rzeczywistości nie było czynności opodatkowanej – „nabywca” nie ma prawa do odliczenia z faktury, na której taką czynność wykazano. Brak czynności opodatkowanej oznacza brak podatku - nie ma czego odliczać.
Utrwalona (żelbet) linia „interpretacyjna”
W wyroku z dnia 06.07.2006 r. (C-439/04) TSUE wskazał, że: …stwierdzenie niemożności skorzystania z prawa do odliczenia należy w każdym razie do sądu krajowego, jeśli w świetle obiektywnych okoliczności, w których podatnik wiedział lub powinien był wiedzieć, że nabywając towar, uczestniczył on w transakcji wykorzystanej do popełnienia oszustwa w podatku VAT, nawet gdy rzeczona transakcja spełnia obiektywne kryteria, na których opierają się pojęcie dostaw towarów, które zostały zrealizowane przez podatnika działającego w takim charakterze, oraz pojęcie działalności gospodarczej.
W wyroku z dnia 13.02.2014 r. (C-18/13) TSUE stwierdził: …gdy oszustwo podatkowe jest popełnione przez samego podatnika, to tak samo wygląda sprawa w przypadku, gdy podatnik wiedział lub powinien był wiedzieć, że poprzez nabycie towaru uczestniczył on w transakcji stanowiącej oszustwo w podatku VAT. W związku z tym powinien on w świetle dyrektywy 2006/112 zostać uznany za uczestniczącego w tym oszustwie i to niezależnie od tego, czy osiąga on korzyść z odsprzedaży lub wykorzystania usługi w ramach wykonywanych przez niego opodatkowanych transakcji (…) W związku z tym można odmówić podatnikowi prawa do odliczenia jedynie poda warunkiem, że wykazane zostanie na podstawie obiektywnych dowodów, iż podatnik, któremu towary lub usługi stanowiące podstawę prawa odliczenia zostały dostarczone lub wyświadczone, wiedział lub powinien wiedzieć, ze przez nabycie owych towarów lub usług, uczestniczy on w transakcji biorącej udział w oszustwie w podatku VAT popełnionym przez dostawcę lub inny podmiot występujący na wcześniejszym lub późniejszym etapie w łańcuchu dostaw lub usług.
W orzecznictwie i podejściu organów podatkowych, pod wpływem tez TSUE, wypracowany został jednolity schemat oceniania tzw. transakcji karuzelowych: kupiłeś towar w ramach transakcji łańcuchowej, która okazała się częścią karuzeli - to czy miałeś prawo odliczyć podatek zależy od tego czy byłeś w dobrej wierze, czy wykazałeś się należytą starannością.
W konsekwencji cały spór o prawo do odliczenia w takiej sprawie będzie sprowadzała się do szermowania racjami: nie byłeś w dobrej wierze – byłem w dobrej wierze.
Jest oczywisty problem z tego typu „warunkami” zachowania prawa do odliczenia - dla organów podatkowych możesz nigdy nie być w dobrej wierze, ani należycie starannym ponieważ, aby takim być powinieneś w ogóle nie wchodzić w transakcję; jak w nią wszedłeś to wiedziałeś, jak wiedziałeś to nie jesteś w dobrej wierze. Gromadziłeś dokumentację? Masz zaświadczenie kontrahenta o niezaleganiu w podatkach, potwierdzenie rejestracji do celów VAT, CMR’ki a nawet zdjęcia rozładowanego towaru? Organ może uznać to za działania „pozorne”. Acta est fabula.
Sprawa podatkowa jest rozstrzygana na podstawie „dokładnie wyjaśnionego stanu faktycznego” (art. 122 Ordynacji podatkowej). Ocena stanu faktycznego sprowadza się w omawianym zakresie nie do zaistnienia zdarzeń gospodarczych, ale identyfikacji namiętności jakie targały podatnikiem np. niespełna 4 lata temu, kiedy przystępował do trefnej transakcji. W efekcie „z całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że podatnik wiedział lub powinien był wiedzieć, że bierze udział w karuzeli VAT”. Zarzut błędnie ustalonego przez organ stanu faktycznego? Jak wskazał WSA w Gliwicach w wyroku z dnia 05.03.2020 r., sygn. I SA/Gl 660/19 (orzeczenie prawomocne): To, że Spółce nie odpowiadały zwroty i pewne zdanie uzasadnienia organu nie oznacza, że treści te pozostawały w sprzeczności z powołanym w skardze przepisami. (…) Sąd zauważa, że należy zgodzić się z twierdzeniem organu, iż nieprawidłowości, do których doszło na wcześniejszych etapach obrotu mogą stanowić podstawę do odmowy prawa do odliczenia.
In aqua scribis - VAT Schrödingera
Zgodnie zatem z obowiązującym podejściem to czy podatnikowi przysługuje prawo do odliczenia w omawianym zakresie zależy od tego, czy podatnik był w dobrej wierze, był należycie staranny. Jeżeli w ramach transakcji łańcuchowej kupiłeś towar i nie było oszustwa, albo było, lecz pozostawałeś w dobrej wierze – VAT jest. Jeżeli nie byłeś w dobrej wierze – VAT’u nie ma. To się nazywa „potęga świadomości”! To co wiedziałeś, a nawet to o czym nie wiedziałeś, ale mogłeś wiedzieć - kreuje skutki podatkowe! Dopóki organ nie otworzy „pudełka” VAT jest jednocześnie żywy i martwy.
Tylko, że organ podatkowy wydając decyzję, w której odmawia podatnikowi prawa do odliczenia obowiązany jest podać podstawę prawną takiego rozstrzygnięcie (art. 210 § 1 Ordynacji podatkowej).
Niestety w ustawie o VAT ani w Dyrektywie 2006/112, czy wydanych do niej rozporządzeniach nie ma regulacji, która uzależniałaby prawo do odliczenia od „dobrej wiary” lub „należytej staranności” podatnika. Pojęcia te nie zostały w prawie podatkowym nigdzie zdefiniowane. Nie ma podstawy prawnej, która pozwalałby na odmowę prawa do odliczenia na podstawie Twojego mindset’u.
Jaka jest więc w praktyce podstawa prawna dla odmowy prawa do odliczenia podatnikowi, który został uwikłany w karuzelę podatkową? Z braku laku jest to art. 88 ust. 3a pkt 4 lit. a ustawy o VAT. Czyli przepis dotyczący sytuacji, w której transakcji w rzeczywistości nie było (jest ona fikcją udokumentowaną w drodze faktury). Dlatego organ będzie twierdził, że nie nabyłeś w rzeczywistości towaru (VAT’u nie ma), choć gdyby oszustwa nie było to w dokładnie takim samym modelu transakcji łańcuchowej organ takiego faktu by nie kwestionował (VAT jest). Jeśli gdzieś tam jest vaciarz - to odliczenia nie ma. Jeśli nie ma vaciarza – prawo do odliczenia jest.
Moim skromnym zdaniem w sytuacji, w której towar rzeczywiście istniał i był dostarczany w modelu transakcji łańcuchowej niestety nie można twierdzić, że transakcja była „fikcją”. Pozwólcie, że zacytuje fragmenty dwóch wyroków TSUE:
- z dnia 21.02.2006 r. (C-223/03): …kwestia, czy dana transakcja była dokonana wyłącznie w celu uzyskania korzyści podatkowej, jest bez znaczenia dla stwierdzenia, czy stanowi ona dostawę towarów lub świadczenie usług oraz działalność gospodarczą;
- z dnia 06.12.2012 r. (C-285/11: …aby stwierdzić, że występuje prawo do odliczenia, na które powołuje się (…) w związku z tymi dostawami, konieczne jest ustalenie, czy te dostawy towarów zostały w rzeczywistości dokonane i czy dane towary były wykorzystane przez (…) na potrzeby jej opodatkowanych transakcji. (…) Jeżeli z oceny tej wynika, że dostawy towarów będące przedmiotem postępowania głównego zostały rzeczywiście dokonane, a towary te zostały wykorzystane na dalszym etapie obrotu przez (…) na potrzeby jej opodatkowanych transakcji, spółce tej co do zasady nie można odmówić skorzystania z prawa do odliczenia.
Opodatkowaniu VAT podlega dostawa towarów – zdarzenie, które może wystąpić albo nie wystąpić (0:1). Twoja „dobra wiara” lub jej brak nie wpływa na to, czy zdarzenie gospodarcze miało miejsce, czy nie. Co więcej, nawet jak byłeś w złej wierze i kupiłeś towar to transakcja gospodarcza (zdarzenie opodatkowane) wystąpiło. Zgodnie bowiem z art. 15 ust. 1 ustawy o VAT podatnikiem jesteś bez względu na cel lub rezultat prowadzonej działalności gospodarczej. Jeżeli popełniłeś przestępstwo – będziesz opowiadał na gruncie k.k., k.k.s.
Jestem podatkowcem, nie karnistą. Mnie nie obchodzi, czy podatnik „wiedział” albo „mógł wiedzieć”. Mnie obchodzą fakty, które wywołują skutki podatkowe, albo ich nie wywołują. Strona podmiotowa, umyślność, to nie w postępowaniu podatkowym.
Instytucja „dobrej wiary” wywodzi się z innych gałęzi prawa niż prawo podatkowe. „Umyślność”, „dobra wiara”, „należyta staranność” – o ile wiem, są to pojęcia właściwe dla prawa cywilnego i karnego. To w tych gałęziach prawa są stosowne narzędzia i procedury prawne odnoszące się do badania i wyciągania skutków z braku należytej staranności, czy złej wiary. W prawie podatkowym czegoś takiego nie ma! Prawo podatkowe to zasadniczo mechanizm: zdarzenie opodatkowane = podatek; zdarzenie przewidziane w ustawie podatkowej = obowiązek podatkowy.
Mało tego, tzw. klauzule generalne powinny wprost wynikać z przepisów obowiązującego prawa. Warto wskazać, że w rozporządzeniu RM z dnia 20.06.2002 r. w sprawie „Zasad techniki prawodawczej” znajdują się regulacje, zgodnie z którymi:
- przepis prawa materialnego powinien możliwie bezpośrednio i wyraźnie wskazywać kto, w jakich okolicznościach i jak powinien się zachować (przepis podstawowy) - § 25 ust. 1;
- jeżeli norma ma znajdować zastosowanie we wszystkich okolicznościach, w przepisie prawnym nie określa się okoliczności jej zastosowania - § 145 ust. 1;
- jeżeli norma ma znajdować zastosowanie tylko w określonych okolicznościach, okoliczności te jednoznacznie i wyczerpująco wskazuje się w przepisie prawnym przez rodzajowe ich określenie - § 145 ust. 2;
- jeżeli zachodzi potrzeba zapewnienia elastyczności tekstu aktu normatywnego, można posłużyć się określeniami nieostrymi, klauzulami generalnymi albo wyznaczyć nieprzekraczalne dolne lub górne granice swobody rozstrzygnięcia.
Dobra / zła wiara? Wprost przewidziana w przepisach k.c.: art. 7, art. 92 § 2, art. 169 § 1, art. 170 § 1. Należyta staranność? Zdefiniowana w art. 355 k.c.; wskazana w art. 154 k.r.o. i art. 8 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Z kolei w art. 9 § 2 k.k. wskazano, że czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć. Podobnie w art. 4 § k.k.s.
Myślę, że skoro ustawodawca chce uzależniać przyznanie bądź odmowę prawa - na gruncie tak istotnego z punktu widzenia gospodarczego podatku jakim jest VAT – od dobrej wiary lub należytej staranności podatnika, to powinien o tym wspomnieć w przepisach, a może nawet zdefiniować te pojęcia. W art. 7 Konstytucji można przeczytać, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Stosownie zaś do art. 120 Ordynacji podatkowej organy podatkowe działają na podstawie przepisów prawa. Prawo do odliczenia podatku naliczonego zostało przewidziane w przepisach. Odmowa prawa do odliczenia na podstawie braku dobrej wiary / należytej staranności podatnika nie została przewidziana. Przecież na gruncie prawa podatkowego obowiązuje zasada pierwszeństwa wykładni literalnej. A zasada lege non distinguente nec nostrum est distinguere?
Dlaczego zatem rozstrzygającym w kwestii przysługującego podatnikowi prawa do odliczenia jest jego „dobra wiara”, czy „należyta staranność”? Ponieważ takie kryteria sformułował TSUE w swoich wyrokach. Na jakich podstawach? Na podstawie nieskonkretyzowanych przepisów: …pierwsza i szósta dyrektywa VAT nie dość że na to zezwalają, to wręcz wymagają pozbawienia prawa do odliczenia, gdy osoba uprawniona świadomie uczestniczyła w takiego rodzaju oszukańczych sieciach, co należy ustalić w oparciu o wyżej wymienione kryteria (C-18/13).
Chociaż w systemie prawa kontynentalnego orzecznictwo sądów i trybunałów nie jest źródłem prawa to jednak udajemy (?), że jest, ale twierdzimy, że nie. To chyba nie jest czysta gra, kiedy brak prawa do odliczenia podatku naliczonego wynika z „ogólnych zasad systemu VAT w ujęciu wspólnotowym”.
A czy Twój VAT zasługuje na odliczenie?
Prawo do odliczenia podatku naliczonego nie jest „uznaniowe”.
TSUE niejednokrotnie wskazywał, że: Prawo do odliczenia przewidziane w art. 167 i nast. dyrektywy 2006/112 stanowi integralną część mechanizmu podatku VAT i co do zasady nie podlega ograniczeniu. (…) Wspólny system podatku VAT gwarantuje w ten sposób w zakresie ciężaru podatku neutralność wszystkich rodzajów działalności gospodarczej - niezależnie od jej celu lub wyników - pod warunkiem że co do zasady ona sama podlega opodatkowaniu podatkiem VAT (wyrok TSUE z dnia 06.09.2012 r., C-324/11).
W przepisach podatkowych, jeśli mamy do czynienia z „uznaniem” – ustawodawca to jasno komunikuje. Przykładowo, wedle art. 67a § 1 Ordynacji podatkowej organ podatkowy może umorzyć zaległość podatkową. Zgodnie z art. 86 ust. 1 ustawy o VAT w zakresie, w jakim towary i usługi są wykorzystywane do wykonywania czynności opodatkowanych (np. odprzedaż), podatnikowi przysługuje prawo do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego. Na poziomie krajowym, czy unijnym brak regulacji zgodnie, z którymi podatnikowi przysługuje prawo do odliczenia, jeżeli tak uzna organ podatkowy / sąd / trybunał. Podobnie zdarzenie gospodarcze, jego skutki podatkowe, sam podatek – nie są uznaniowe. W prawie budowlanym, to czy powstał obiekt budowlany nie zależy od tego, czy deweloper wiedział o tym, że podwykonawca ukradł koparkę, którą wykonał prace.
Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej
Chyba wszyscy dobrze wiemy, że ci którzy rzeczywiście kierują procederem karuzelowym, ci którzy zarabiają na tym procederze fortuny - nigdy nie poniosą za to odpowiedzialności. Ofiarą nie jest tylko budżet państwa, my wszyscy jako podatnicy. W szczególności ofiarami są podatnicy, którzy mieli pecha, którzy nie przeprowadzili czynności operacyjno-rozpoznawczych (szpiegostwo gospodarcze?) względem wszystkich podmiotów biorących udział w łańcuchu dostaw. To z ich kieszeni organy podatkowe wyciągną przynajmniej część tego co ukradł szachista. Kowal zawinił, (a) Cygana powiesili.
Ustawa o VAT, „unijny system VAT” staje się maszyną do zarabiania pieniędzy. To samo prawo, które szachista instrumentalnie wykorzystał do przestępstwa jest następnie stosowane przez organy podatkowe do karania podatników.
Organy podatkowe zbiją bierki – pionki, może hetmana, a nawet króla. W końcu brały one udział w grze. Szachista odchodzi od stołu z workom pieniędzy i siada do następnej partii gotów do kolejnego gambitu.
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch
Moja rada? Zabezpiecz swoją działalność – odpowiednio zweryfikuj kontrahenta i okoliczności współpracy, opracuj i dokonaj wdrożenia procedury należytej staranności. Korzystaj ze wsparcia pełnomocnika biegłego w sztuce procesowej na wczesnym stadium kontroli / postępowania.
Mikołaj Stelmach
Doświadczenie zdobywał w renomowanych kancelariach doradztwa podatkowego i międzynarodowych spółkach consultingowych. Specjalizuje się w VAT, CIT i PIT. Posiada doświadczenie w zakresie rozliczania transakcji z podmiotami zagranicznymi, transakcji dotyczących nieruchomości, restrukturyzacji, wdrażania i zabezpieczenia ulg podatkowych. Oferuje kompleksowe wsparcie w obszarze bieżącego doradztwa podatkowego, MDR, GAAR i WHT. Jest konsultantem przy planowaniu i zabezpieczeniu transakcji od strony podatkowej. W swojej karierze realizował audyty podatkowe i brał udział w procesach due diligence. Opracowuje procedury i wspomaga organizację rozliczeń wewnętrznych u podmiotów gospodarczych. Doradza w zarządzaniu ryzykiem, a także optymalizacji rozliczeń podatkowych przedsiębiorców m.in. z branży budowlanej, deweloperskiej, paliwowej i telekomunikacyjnej. Wspiera Klientów w ramach kontroli i postępowań prowadzonych przez organy podatkowe oraz zajmuje się obsługą postępowań przed sądami administracyjnymi. Jest autorem publikacji w prasie branżowej poświęconej zagadnieniom podatkowym.
