Co z podatkiem od big techów? Sprawa nie jest już tak oczywista
- Wysłane przez Jakub Orłowski
- Kategorie Aktualności podatkowe
- Data 16 marzec
We wtorek, 11 marca, informowaliśmy o pracach, które rzekomo trwają w resorcie cyfryzacji nad projektem podatku cyfrowego dla tzw. big techów. Przypomnijmy, że minister Krzysztof Gawkowski twardo opowiadał się za koniecznością implementacji takiego rozwiązania. Wskazywał na korzyści płynące z przekazania części zysków wielkich korporacji do budżetu państwa oraz na potrzebę przeznaczenia uzyskanych w ten sposób środków na inwestycje, np. w krajowe start-upy.
Jeszcze tego samego dnia – 10 marca – do powyższej inicjatywy odniósł się nowy ambasador USA w Polsce, Tom Rose. Na swoim koncie na X (Twitterze) określił pomysł jako „niezbyt mądry” oraz dodał, że podatek zaszkodzi Polsce i jej stosunkom ze Stanami Zjednoczonymi. Ponadto stwierdził, że prezydent Donald Trump zastosuje retorsje, co stanowi bardzo prawdopodobny scenariusz w obliczu obecnej polityki zagranicznej nowej administracji USA.
Po reakcji ambasadora Rose’a premier Donald Tusk, na środowej konferencji prasowej, odniósł się do pomysłu nowego podatku z dużą rezerwą. Stwierdził, że rząd faktycznie rozważa nałożenie nowych podatków na gigantów technologicznych, choć ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
„Mamy dzisiaj na świecie do czynienia z nowymi trendami w polityce celnej i podatkowej. Zgodnie z tym nowym trendem mogę powiedzieć: może te podatki nałożymy, a może nie nałożymy” – powiedział premier.
Model nowego podatku nie jest obecnie przedmiotem prac rządu ani Ministerstwa Finansów.
Jakub Orłowski
Jakub jest starszym konsultantem podatkowym. Obecnie jest studentem V roku na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Równolegle z nauką zajmuje się tematyką związaną z podatkami. Jego zadania w Kancelarii LTCA opierają się na bieżącym wsparciu doradców podatkowych poprzez sporządzanie opinii podatkowych, wniosków o wydanie interpretacji indywidualnych, a także poprzez research. Ponadto zajmuje się opracowaniem materiałów wykorzystywanych na szkoleniach i webinarach. Biegle posługuje się językiem angielskim.